Włodzimierz Ignasiński
Niepoprawny Konrad
>> Jestem radnym, bo… nie lubię być obojętny na otaczającą mnie rzeczywistość. W jakimś stopniu kontynuuję tradycje rodzinne, bo mój dziadek Jan Ignasiński – szewc z Wrześni – był radnym Rady Miejskiej przed II wojną światową.
>> Gdy po raz pierwszy zasiadłem w sejmikowych ławach… byłem przeziębiony, zaś ze zdjęcia zrobionego podczas ślubowania można wyczytać odmienną informację – sfrustrowany facet ma ochotę zrobić porządek w tym sejmikowym… Kłóci się to chyba z moim charakterem samorządowca, a nie rewolucjonisty.
>> W samorządzie najchętniej zmieniłbym… Samorząd polega na ciągłym wprowadzaniu zmian. To jego istota. Jego siłą jest sprzeczność i różnorodność. I niech tak zostanie.
>> Kiedy wracam z sesji sejmiku… samochodem do Trzcianki, mam czas na analizę sesyjnych wydarzeń, plany zawodowe na nadchodzący tydzień itp. A w domu… rodzinne obowiązki.
>> Gdy słyszę „autorytet”, myślę… o szeregu osób, które pokazały mi czym naprawdę jest życie – o rodzicach, niektórych nauczycielach, ludziach teatru, księżach, mężach stanu… Autorytet to nie jedna osoba. Próba wychowania młodego pokolenia na tzw. idolach jest błędem, bo gdy idola nagle zabraknie albo straci swój blask, pozostaje bezwartościowy światek.
>> Mój ulubiony bohater to… Konrad z III części „Dziadów”, bo jest kwintesencją Polski i Polaków. To bezkompromisowy, niepoprawny politycznie buntownik, przepojony wrażliwością. To postać ciągle współczesna, co pokazał Radosław Rychcik w inscenizacji w Teatrze Nowym.
>> Słowo, które najlepiej opisuje mój charakter, to… odpowiedzialność.
>> Największym zaskoczeniem dla mnie było ostatnio… że Polska nie została mistrzem Europy w piłce nożnej!!!
>> Gdybym mógł cofnąć czas… to bym tego nie zrobił, bo wszelkie eksperymenty z naprawianiem świata kończyły się do tej pory katastrofą.
>> Moje największe marzenie to… Właściwie ciągle je spełniam, tzn. tworzę teatr z grupą młodych i trochę starszych ludzi.
>> Nigdy nie mógłbym… żyć bez rodziny, teatru i dobrej literatury.
>> Przepadam za… rodzinnie spędzanymi urlopami, najlepiej na górskich (choć nie tylko) szlakach.
>> Nie znoszę, gdy… świat wartości próbuje się zastępować komercyjną, ideologiczną papką.
>> Gdy jestem głodny… to muszę pilnować, żeby rozsądek nie przegrał z łaknieniem. Różnie z tym bywa.
>> Włodzimierz Ignasiński
>> ur. 16 stycznia 1963 r., Września
>> dyrektor Biblioteki Publicznej Miasta i Gminy im. Kazimiery Iłłakowiczówny w Trzciance
>> wybrany z listy PiS, w okręgu nr 2
>> 4336 głosów