W lesie, nad wodą, na rowerze
Pandemia sprawiła, że więcej Polaków spędza urlop w kraju. Dokąd wyjechać, choć na weekend, by wypocząć i uniknąć zgiełku? Do lasu, nad wodę czy może na wyprawę rowerową?
W myśl zasady „cudze chwalicie, swego nie znacie…” zachęcamy do spędzenia urlopu za miedzą. Warto wypocząć aktywnie nad wodą, wśród lasów, zabytków i innych wielkopolskich atrakcji.
„Zanocuj w lesie” – to nowa propozycja Lasów Państwowych, które od 1 maja udostępniły turystom w każdym z 429 nadleśnictw specjalnie przygotowane miejsca. W każdym może nocować maksymalnie dziewięć osób, ale nie dłużej niż dwie noce z rzędu.
Taki wypad z namiotem (pieszo czy rowerem) do lasu i spanie w głuszy są coraz bardziej popularne i zyskały nazwę bushcraft. Chodzi o to, by uciec choć na weekend od cywilizacji i mieć frajdę z podstawowych czynności: przygotowania sobie jedzenia na łonie natury, kąpieli w strumyku, rozpalenia ogniska w wyznaczonym miejscu.
– Kontakt z naturą to dla jednych ucieczka od codzienności, dla innych próba odnalezienia równowagi. Są tacy, dla których obcowanie z przyrodą jest pasją, ale znajdą się i tacy, dla których będzie ono wyzwaniem – tłumaczy Artur Krysztofiak, dyrektor biura Wielkopolskiej Organizacji Turystycznej.
Pandemia wpłynęła też na rozwój innego segmentu turystyki. Od lata 2020 r. kilkukrotnie zwiększyła się liczba osób wypożyczających lub kupujących na własność przyczepy kempingowe i kampery. Zapewniają one wygodę: wyposażone są w miejsca noclegowe, aneksy kuchenne, toalety, miejsca do wypoczynku i specjalne namioty. Ich zaletą jest możliwość podróżowania, zwiedzania i noclegu nawet w kilkunastu miejscowościach podczas krótkiego urlopu.
– Jeszcze kilkanaście lat temu latem na polskich kempingach królowały przyczepy, jednak ostatnimi czasy większą popularnością cieszą się kampery. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, co jest lepszym wyborem – mówi Tomasz Wiktor, dyrektor Departamentu Sportu i Turystyki UMWW.
W naszym regionie znajdziemy też wiele propozycji dla gości zainteresowanych turystyką wodną. Liczne jeziora, czyste rzeki i szlaki wodne przyciągają sporo żeglarzy, motorowodniaków i kajakarzy.
– Rejs łodzią lub spływ kajakiem to zupełnie inny sposób zwiedzania niż jazda autem czy rowerem. Z poziomu wody zmienia się nam perspektywa. To też najlepszy sposób na bliski kontakt z naturą i nieco oderwania się od codziennego zgiełku i pośpiechu, zwłaszcza, jeśli mieszkamy w dużym mieście – zachęca Artur Krysztofiak.
Nie każdy ma jednak chęć czy umiejętności, by pływać żaglówką czy łodzią motorową. Dla tych, którzy chcą spędzić na wodzie kilka godzin zamiast kilku dni, a także dla rodzin z dziećmi, atrakcyjną ofertą może być spływ kajakowy. Najchętniej wybierane są trasy północnej Wielkopolski na Rurzycy, Drawie, Gwdzie czy Wełnie.
Ponadto w ostatnich latach w Wielkopolsce powstało wiele kilometrów nie tylko bezpiecznych i wygodnych dróg rowerowych, ale też zintegrowanych z nimi kolejowych centrów przesiadkowych.
– Łącząc te dwa sposoby przemieszczania, oszczędzamy środowisko oraz dbamy o zdrowie. A jeśli przy okazji mamy szansę odkrycia nowych, nieznanych nam dotychczas miejsc, grzechem byłoby nie skorzystać – uśmiecha się Andrzej Kaleniewicz z Departamentu Sportu i Turystyki UMWW, który proponuje czytelnikom „Monitora” cztery trasy wycieczek rowerowych po Wielkopolsce.