Drogowa rewolucja

Infografika prezentująca plany drogowców w latach 2023-2026.

W czerwcu rozpocznie się pierwszy konkurs o unijne granty na budowę i modernizację tras wojewódzkich. Łącznie w ramach FEW 2021-2027 wydamy na drogi niemal 1,2 mld zł.

Długość dróg wojewódzkich (mamy ich łącznie 85) w Wielkopolsce przekracza obecnie 2735 km. Dla porównania: autostrad w całym kraju mamy około 1800 km. Koszty ich utrzymania i remontów są coraz wyższe, sięgające w przypadku samorządu województwa kilkudziesięciu mln zł rocznie, a należy pamiętać, że wśród regionalnych tras są nadal jezdnie… gruntowe. Tylko w granicach miast jest ich blisko 14 km.

Skąd zatem wziąć pieniądze na budowę nowych dróg i obwodnic?

Nadzieja w eurofunduszach

Gdy Polska weszła do Unii Europejskiej, zyskaliśmy znaczące źródło finansowania inwestycji drogowych. W ostatnich kilkunastu latach zbudowano nowe mosty, obwodnice, dłuższe i krótsze odcinki jezdni. Ponadto wiele tras przeszło gruntowną modernizację, bo wielkopolski samorząd od wielu lat konsekwentnie inwestuje pieniądze w rozwój sieci transportowej.

W latach 2007-2013 na inwestycje drogowe (nie tylko wojewódzkie, ale też powiatowe i gminne) zarząd województwa przeznaczył ponad 257 mln euro z Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego. Łącznie z wkładem własnym JST ta kwota w przeliczeniu na złotówki przekroczyła 1 mld zł. Kolejny miliard złotych wydano na wielkopolskie drogi w latach 2014-2020, kiedy regionalny samorząd skorzystał z 220 mln euro unijnych dotacji (też WRPO) na ten cel.

Jaki jest efekt?

– Drogowe inwestycje skracają czas podróży, zwiększają komfort jazdy i bezpieczeństwo kierowców (szersze drogi, lepsza nawierzchnia, zainstalowane systemy sterowania ruchem) oraz rowerzystów (powstało kilkadziesiąt kilometrów nowych ścieżek rowerowych) i pieszych – wymienia Paweł Katarzyński, dyrektor Wielkopolskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Poznaniu. – Jednak mimo sporego rozmachu inwestycyjnego nadal pozostaje wiele do zrobienia.

W tej sytuacji ważna jest informacja, że „na stole” pojawiły się pieniądze z nowej unijnej perspektywy, tj. programu Fundusze Europejskie dla Wielkopolski 2021-2027. W czerwcu rozpocznie się pierwszy konkurs o unijne granty na budowę i modernizację tras wojewódzkich. Do podziału w tej edycji jest 300 mln zł.

Łącznie w ramach FEW 2021-2027 wydamy na drogi niemal 1,2 mld zł. Z Brukseli otrzymamy na ten cel 191,2 mln euro, tj. około 880 mln zł (licząc wg kursu 4,60 zł za 1 euro). Do tego należy jednak dodać wkład własny samorządu województwa do każdej inwestycji w wysokości 30 proc.

Kto podejmuje decyzję, gdzie powstanie most, gdzie obwodnica, a którą trasę czeka gruntowna modernizacja?

10 zadań na początek

Eksperci z WZDW przygotowali listę 10 inwestycji (prezentujemy je obok na infografice), które będą miały priorytet w pierwszym konkursie. Na ten cel zarezerwowano 300 mln zł z UE, a wartość całkowitą tych przedsięwzięć oszacowano na poziomie 505 mln zł.

Mosty, wiadukty czy obiekty inżynieryjne są sporym wyzwaniem dla drogowców

Na infografice z mapą Wielkopolski widać, że są one rozmieszczone sprawiedliwie, w różnych częściach województwa. Najdroższa, bo warta około 100 mln zł, będzie rozbudowa DW 116 na odcinku od Nojewa do DW 187. Kosztorysy pozostałych inwestycji wahają się wstępnie od 20 do 85 mln zł.

Dlaczego te prace są tak drogie? W latach 2020-2023 znacząco wzrosły koszty płac (np. płacy minimalnej, ale też wynagrodzeń dla specjalistów, inżynierów) i związanych z nimi obciążeń. Mamy też wysoką inflację: znacznie droższe są przecież materiały budowlane, energia, paliwa.

Wszystkie 10 zadań zaplanowano do realizacji w latach 2024-2026, bo są przygotowane do szybkiego ogłoszenia przetargów i wejścia drogowców na plac budowy.

– O ich wyborze zdecydował właśnie stopień zaawansowania dokumentacji (wykupy gruntów, zgody środowiskowe, pozwolenie na budowę itp.) oraz realna możliwość wykonania zadań w założonym terminie – podkreśla Paweł Katarzyński. – Pieniądze unijne muszą być wydane sprawnie, a formalności (niezależne od drogowców) trwają niekiedy wiele lat, jak w przypadku długo oczekiwanej realizacji obwodnicy Gostynia.

Wszystkie 10 zadań zaplanowano do realizacji w latach 2024-2026, bo są przygotowane do szybkiego ogłoszenia przetargów i wejścia drogowców na plac budowy

Drogowcy przy wyborze inwestycji zwracają też uwagę na inne kryteria. To m.in. znaczenie trasy dla rozwoju pobliskich terenów (np. dużej fabryki, strefy inwestycyjnej), uciążliwości komunikacyjne (tzw. wąskie gardła – dokuczliwe dla mieszkańców przejazdy, głównie TIR-ów przez zatłoczone, ciasne i jednokierunkowe ulice w centrach wielu miejscowości).

Ponadto ważny jest poziom natężenia ruchu (badany regularnie przez drogowców), skala oczekiwań społecznych (wnioski i postulaty mieszkańców i samorządowców), stan techniczny jezdni, związany z poziomem bezpieczeństwa ruchu, a także planowane połączenia z siecią dróg krajowych, ekspresowych i autostrad.

Wiosna na drogach

Choć łagodne ostatnio zimy sprzyjają prowadzeniu prac drogowych także w okresie od listopada do marca, to prawdziwy boom w tej branży rozpoczyna się w kwietniu. Co roku drogowcy budują nowe trasy, modernizują istniejące odcinki, planują kolejne inwestycje. Ogłaszają i rozstrzygają przetargi.

Na to potrzebne są jednak pieniądze. W grudniu 2021 r. ogłoszono listę projektów, które mogą otrzymać dofinansowanie z rządowego funduszu rozwoju dróg w ramach programu budowy obwodnic. WZDW (który przygotował dokumentację i wniosek o granty) został beneficjentem trzech takich inwestycji w Wielkopolsce. To budowy obwodnic: Rogoźna na DW 241, Szamotuł na DW 184 i 187 oraz Kościana na DW 308. Na budowę każdej z nich rząd miał dołożyć 50 proc., czyli po kilkadziesiąt mln zł.

To oznacza, że oszacowana np. na niemal 100 mln zł budowa 7-km obwodnicy Rogoźna miała być finansowana w latach 2023-2026 z budżetu państwa (48,5 mln zł) i kasy województwa (też 48,5 mln zł). Reguły rządowego programu nie zakładają jednak waloryzacji kwot, a przecież od grudnia 2021 r. ceny podobnych kontraktów drogowych wzrosły o kilkadziesiąt procent.

W przypadku rogozińskiego obejścia komunikacyjnego miasta mowa o nawet 170 mln zł, a rząd pozostaje przy dofinansowaniu inwestycji kwotą 48,5 mln zł. W efekcie samorząd województwa, rozpoczynając tę obwodnicę, musi wysupłać z kasy nawet 120 mln zł.

Decyzja jednak zapadła, radni województwa „dołożą” brakującą kwotę, bo gotowy jest już projekt, a WZDW czeka teraz tylko na wydanie przez wojewodę tzw. ZRID, by móc ogłosić przetarg. Budowę zaplanowano w latach 2024-2026, podobnie zresztą jak w przypadku obwodnic Szamotuł i Kościana, dla których obecnie trwa opracowywanie szczegółowej dokumentacji projektowej.

***

Wielkopolska inwestuje duże pieniądze w odbudowę dróg wojewódzkich, goniąc zachodnioeuropejskie standardy w tej dziedzinie, a za szybkie rozpoczęcie i sfinalizowanie podobnych przedsięwzięć trzymają kciuki zarówno kierowcy, jak i mieszkańcy.

Autor: PIOTR RATAJCZAK

BIEŻĄCE WYDANIE

Kwiecień 2024