Zbigniew Czerwiński

>> Fakt, że Wielkopolanie nie znają radnych sejmiku… smuci nas zwłaszcza przed wyborami. W trakcie kadencji pozwala na swobodne wysłuchiwanie krytycznych uwag o władzach samorządowych, bez ryzyka dekonspiracji.

>> Podczas sesji sejmiku najczęściej siedzę obok Błażeja Spychalskiego i dlatego… sprawy Konina są mi ciągle bliskie.

>> Podczas sesji najbardziej lubię słuchać… przewodniczącego Dymarskiego, bo wypowiada się potoczyście i smacznie.

>> Nie wyobrażam sobie samorządu województwa bez…debaty, zwłaszcza podczas posiedzeń komisji, bo wtedy jest naprawdę ciekawie.

>> Gdybym był marszałkiem… jednemu z wicemarszałków ze zdrową wątrobą powierzyłbym otwieranie uroczystych spotkań, przecinanie wstęg, uczestnictwo w konferencjach i zasiadanie w różnych bardzo ważnych gremiach, a z pozostałymi trzema (trojgiem) wziąłbym się do energicznej reformy administracji i instytucji samorządowych. Gdy przeglądam sprawozdania z prac obecnego zarządu i patrzę na ich ciągłe wyjazdy, to zastanawiam się, kiedy zarząd pracuje. Patrząc na efekty, nie starcza biedakom czasu na pracę. A wiadomo, że pańskie oko konia tuczy...

>> Ostatni raz jechałem regionalną koleją…w zeszłym roku do Wolsztyna.

>> W szkole wołali na mnie… Biniu.

>> Jako dziecko marzyłem o… podróży do Kanady.

>> W przeszłości myślałem, że zostanę… nauczycielem historii.

>> Ostatnio najbardziej rozbawiło mnie... wystąpienie marszałka Jankowiaka, argumentującego, że teraz koalicja powoła 3-osobowy zarząd Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i 5 dyrektorów, zamiast 5-osobowego zarządu i tym sposobem będzie taniej...

>> Do szewskiej pasji doprowadza mnie… jęczenie nad tym, że nic ważnego nie można zrobić i nierobienie niczego, bo to… przeszkadza w jęczeniu.

>> Dla poprawy nastroju… oglądam Chucka Norrisa lub czytam o wyprawach krzyżowych.