Ksiądz Stanisław Staszic

Co wybrać z przebogatej biografii wielkiego Wielkopolanina?
W styczniu 2026 roku przypada dwusetna rocznica śmierci (a już za kilka miesięcy – 270. rocznica urodzin) Stanisława Staszica – jednego z najbardziej zasłużonych działaczy polskiego oświecenia, pioniera spółdzielczości, pisarza politycznego i publicysty, filozofa, tłumacza, przyrodnika, geografa i geologa. Postaci wielce zasłużonej, a nie zawsze kojarzonej z Wielkopolską.
Kapłan z Poznania
Urodził się w Pile, w rodzinie burmistrza Wawrzyńca Staszica i Katarzyny z Mędlickich, przed 6 listopada 1755 roku. Niemal od razu został przeznaczony do stanu kapłańskiego – najpierw zatem uczęszczał do kolegium Lubrańskiego, potem kolegium jezuickiego w Poznaniu i wreszcie do seminarium duchownego, gdzie na przełomie lat 1778-1779 uzyskał święcenia kapłańskie. Już wcześniej został kanclerzem kolegiaty szamotulskiej, z uposażeniem na dobrach Jankowice. Ostatecznie jednak w grudniu 1796 roku ustąpił z tego stanowiska i wyjechał do Paryża, gdzie w College de France studiował nauki fizyczne i przyrodnicze. Potem przebywał w Niemczech, w Lipsku i w Getyndze, zwiedzał Alpy i Apeniny, a z czasem odwiedził ponownie Wrocław, Drezno i Paryż.
W 1781 roku wrócił do Polski i dość ściśle związał się z byłym kanclerzem Janem Zamoyskim, był wychowawcą jego synów. Później z Zamoyskimi wyjeżdżał dwukrotnie do Wiednia i do Włoch. W tym czasie był już doktorem obojga praw Akademii Zamojskiej i do 1784 roku obejmował tamtejszą katedrę języka francuskiego. W tym czasie jeszcze nie zaniedbywał swych obowiązków kapłańskich, w latach 1788-1791 był proboszczem w Turobinie i rektorem w Czernięcinie.
W końcu lat dziewięćdziesiątych XVIII wieku S. Staszic podróżował po kraju, prowadząc badania geologiczne i geograficzne. Wkrótce też zabezpieczył się materialnie, obejmując dobra hrubieszowskie. W 1801 roku został członkiem, a potem dożywotnio prezesem Towarzystwa Przyjaciół Nauk, wykupił też grunt pod przyszły budynek organizacji w Warszawie; dziś jest tam znany pałac Staszica.
Na stanowiskach
Wkrótce, po utworzeniu Księstwa Warszawskiego został członkiem Izby Edukacyjnej, ministrem stanu i radcą stanu, a później, w latach 1818-1824, S. Staszic był zastępcą ministra oświaty Królestwa Polskiego, a od 1824 roku ministrem stanu Królestwa Polskiego, współorganizatorem szkoły uniwersyteckiej w Warszawie i Szkoły Akademiczno-Górniczej w Kielcach.
Był też dyrektorem generalnym Wydziału Przemysłu i Kunsztów Królestwa Kongresowego. Przygotował wówczas plan rozbudowy Staropolskiego Okręgu Przemysłowego. Zasłużył się jako organizator wydobycia węgla na terenie obecnej Dąbrowy Górniczej. Był inicjatorem założenia m.in. pierwszych w Królestwie Polskim hut cynku i ośrodków hutnictwa żelaza. Nic więc dziwnego, że za swe osiągnięcia i zasługi został odznaczony Orderem Orła Białego i Orderem św. Stanisława I klasy.
Stał się znany jako geolog i badacz natury, opublikował prace o Górach Izerskich i Karkonoszach. Powstał wtedy traktat „O ziemiorództwie Karpatów”. Jeszcze w 1805 roku odbył wyprawę geologiczną w Tatry. Ale na tym nie koniec. Interesował się losem chłopów, był założycielem Towarzystwa Rolniczego Hrubieszowskiego, zwolennikiem reform systemowych w kraju. Ale znany był też krytyczny stosunek S. Staszica do Żydów – twierdził on wręcz, że przedstawiciele tej nacji są największym nieszczęściem dla Rzeczypospolitej.
Reformator
Pierwszym tekstem Stanisława Staszica, szczególnie ważnym dla polskiej myśli oświeceniowej, była opublikowana anonimowo w 1787 roku praca „Uwagi nad życiem Jana Zamoyskiego kanclerza i hetmana w[ielkiego] k.[oronnego] do dzisiejszego stanu Rzeczypospolitej Polskiej przystosowane”. Tytuł nieco maskował główne treści traktatu. Autor wyraźnie adresuje swój tekst do stanu szlacheckiego, nawiązuje (choć niedokładnie) do myśli Jana Jakuba Rousseau. Wskazuje zagrożenia dla przyszłości Polski, ujęte w dziewiętnastu rozdziałach. Mamy tu koncepcję narodu rozumianego jako połączenie wszystkich stanów, zniesienie poddaństwa, sprawowanie władzy przez reprezentantów całego narodu. Wśród wielu istotnych propozycji – postulatów należy zwrócić uwagę na zniesienie liberum veto, obieralności królów, wprowadzenie powszechności podatków, z których trzeba m.in. utrzymywać stałe wojsko, o liczebności do stu tysięcy. Krajem zarządzać powinien stały sejm, zmieniany składem co dwa lata.
Nie przywiązywał wagi do powierzchowności, swym wyglądem i odzieżą nie sprawiał wrażenia osoby tak bardzo zasłużonej. Dość powszechnie znany, starał się ponoć zamaskować swoją obecność na przedstawieniach teatralnych w Warszawie
Był to najaktualniejszy traktat polityczny od czasów Andrzeja Frycza Modrzewskiego, Piotra Skargi, Stanisława Leszczyńskiego i Stanisława Konarskiego. Ale szczególny nacisk i w tym traktacie, i w codziennej, wielokierunkowej działalności położył Staszic na sprawy gospodarcze. Nic więc dziwnego, że „Uwagi…”, będące nie opracowaniem naukowym, lecz książką agitacyjną, rozeszły się błyskawicznie, wywołały szeroką dyskusję, później miały też wpływ na przebieg obrad Sejmu Czteroletniego.
W styczniu 1790 roku Staszic opublikował „Przestrogi dla Polski z teraźniejszych politycznych Europy związków i z praw natury wypadające, przez pisarza Uwag nad życiem Jana Zamoyskiego”. Mimo dość jednoznacznego tytułu, sugerującego zdecydowane propozycje dotyczące podniesienia Polski z upadku i osłonę przed zagrożeniami z zewnątrz, autor rozwija tu myśli zawarte w „Uwagach…”. Stanisław Staszic jest zwolennikiem rządów silnej ręki – ale nie despotycznych, ustanowionych na krótki czas, przeznaczony na porządkowanie kraju. Władza w państwie ma przejść z kręgów magnacko-szlacheckich do hegemonii szlachecko-mieszczańskiej; była to więc nowa koncepcja narodu. Kraj ma być monarchią konstytucyjną – co zrealizowano w maju 1791 roku.
Stanisław Staszic, choć dużo pisał, był aktywny gospodarczo i społecznie, w polskiej literaturze politycznej utrwalił się przede wszystkim jako autor obydwu traktatów, które były mocnym wprowadzeniem w tematykę będącą przedmiotem obrad Sejmu Czteroletniego i artykułów Konstytucji 3 maja.
Bez rozgłosu
Rzecz interesująca: mimo uzyskanych święceń Stanisław Staszic nie angażował się zbytnio w sprawy kościelne i religijne. W ostatnich prawie dwudziestu latach życia nie pełnił posługi duszpasterskiej i nie chodził w sutannie. Więcej, starał się jak najbardziej wyglądem zmieszać z tłumem; krążyły nawet anegdoty, jakoby Staszic, skądinąd dość powszechnie znany, starał się zamaskować swoją obecność na przedstawieniach teatralnych w Warszawie. Nie przywiązywał wagi do powierzchowności, swym wyglądem i odzieżą nie sprawiał wrażenia osoby tak bardzo zasłużonej. Wszyscy w Warszawie go znali i szanowali, często podkreślano sympatyczną powierzchowność Staszica i jego niezłomną rzetelność.
Z drugiej strony jednak trzeba przyznać, że ten zasłużony człowiek bez rozgłosu zgromadził wcale zacny majątek, przy wielkiej dbałości o wysokość ponoszonych wydatków. A jednak w ostatniej woli zażyczył sobie, by część jego majątku – 800 tys. zł została podzielona po 200 tys. zł między fundusze założycielskie domu zarobkowego dla ubogich i Szpitala Dzieciątka Jezus, a reszta została przeznaczona na pomnik Mikołaja Kopernika, Instytut Głuchoniemych i Szpital Marcinkanek w Warszawie.
W pamięci
Zmarł w Warszawie prawie 200 lat temu, 20 stycznia 1826 roku; po niemal manifestacyjnym pogrzebie spoczął w zespole klasztornym Kamedułów na Bielanach. Jego grób przez kilka lat był miejscem spotkań patriotycznej młodzieży polskiej.
Według niepotwierdzonych informacji, należał do wolnomularstwa. W okresie międzywojennym patronował loży działającej w Sosnowcu.
W rodzinnym mieście Stanisława Staszica, w Pile, odsłonięto jego pomnik, a w zachowanym do dziś jego domu rodzinnym przy ulicy Browarnej od 1951 roku jest muzeum poświęcone najznakomitszemu obywatelowi miasta. Przy placu Konstytucji 3 maja w Pile jest ławeczka S. Staszica, a w Poznaniu – ulica na Jeżycach i pomnik – popiersie patrona przed budynkiem Zespołu Szkół Ekonomicznych przy ulicy Marszałkowskiej. Już w 1906 roku odsłonięto pomnik S. Staszica w Kielcach – miejsce polskich demonstracji patriotycznych. W podobny sposób został też upamiętniony w kilku innych miastach.
Autor: MAREK REZLER