Nekropolia na Wzgórzu św. Wojciecha

Na zdjęciu Cmentarz Zasłużonych Wielkopolan w Poznaniu

Listopadowy spacer alejkami Cmentarza Zasłużonych Wielkopolan może skłonić do przyjrzenia się dziejom Polski i regionu.

Cmentarze są smutnym, choć naturalnym elementem każdej ludzkiej zbiorowości. To oczywiste, że miejsca ostatniego spoczynku były dostosowywane do realiów i potrzeb żywych, różne też były losy nekropolii. Niektóre cmentarze, zachowywane na pierwotnym miejscu, stawały się elementem nie tylko pamięci, ale także kultury i tradycji.

W Poznaniu, podobnie jak niemal we wszystkich miastach, większość cmentarzy, w miarę odchodzenia krewnych i bliskich osób zmarłych, ulegała degradacji i zanikowi. Znaczna część dzisiejszych miejskich małych parków i skwerów była w przeszłości nekropoliami; część zmarłych spoczywa tam do dziś. Ale były i takie nekropolie, które z czasem się nie przekształciły, zyskały rangę symboliczną – jak cmentarz (dziś Zasłużonych Wielkopolan) na Wzgórzu św. Wojciecha. Najstarszy dotąd czynny cmentarz w Poznaniu.

Zaczęli dominikanie

W 1808 roku została zawarta umowa między proboszczem parafii farnej, ks. Marcinem Hantuschem a poznańskim konwentem dominikanów dzierżawy ponadpięciomorgowej działki, z przeznaczeniem na cmentarz. Bracia zastrzegli też sobie prawo do pochówku zakonników i sług klasztornych. Jednak szczególne zasługi dla założenia nekropolii położył prowizor parafii św. Marii Magdaleny (czyli farnej) Stanisław Kolanowski – piwowar i przewodniczący Rady Miasta Poznania.

Nie zachowały się najstarsze groby, dziś jednym z najstarszych jest nagrobek Moniki ze Sczanieckich Wyssogota-Zakrzewskiej, zmarłej w 1813 roku. Rzecz charakterystyczna: aż do 1829 roku cmentarz nie był ogrodzony. W 1848 roku to właśnie na tej nekropolii powstał ufundowany przez Edwarda Raczyńskiego „dom dla zaimanych”, czyli – jak to wtedy nazwano – „przedsionek śmierci”. Była to swoista kostnica, w której przechowywano szczątki zmarłych przed pochówkiem, profilaktycznie, gdyby nagle okazało się, że mamy do czynienia nie ze zgonem, a z letargiem. Po czterech latach, ponieważ taki przypadek się nie zdarzył, domek zlikwidowano.

W końcu XIX wieku, po zapełnieniu nekropolii, rolę cmentarza farnego przejęło nowe miejsce pochówku, położone na terenie późniejszych Targów Poznańskich; odtąd cmentarz, o którym mówimy, uzyskał nazwę cmentarza starofarnego. Ale wcześniej na nekropolię obok kościoła pw. św. Józefa przeniesiono kolumnę z posążkiem upamiętniającym Niepokalane Poczęcie Najświętszej Maryi Panny, ufundowaną przez Stanisława Kolanowskiego, która pierwotnie znajdowała się przed klasztorem reformatów na Śródce.

Powojenna idea

W 1836 roku, gdy nastąpiła likwidacja klasztoru dominikanów, po szczegółowych ustaleniach utrwalił się obecny, trójkątny kształt cmentarza, o powierzchni 1,8 hektara. Wkrótce jednak nekropolia zaczęła popadać w ruinę. Trwało to aż do lat trzydziestych ubiegłego wieku, gdy zainteresowano się grobami pochowanych na poznańskich cmentarzach powstańców i działaczy niepodległościowych. Wydarzenia wojenne z 1945 roku też wywarły wpływ na stan cmentarza i mogił pochowanych tam osób. Po wojnie nastąpił powrót do idei założenia nekropolii osób szczególnie zasłużonych, a ostateczna decyzja zapadła w 1958 roku, gdy powstała Społeczna Komisja Cmentarza Zasłużonych. Potem mieliśmy kilka dziesięcioleci sporów kompetencyjnych i bezsilności wobec wyczynów wandali, którzy nie oszczędzali szacownego miejsca. Ostatecznie w 1971 roku cmentarz został przekazany władzom świeckim, a dziesięć lat później, z inicjatywy profesora Zbigniewa Zakrzewskiego, przy aktywnym poparciu ze strony prezydenta miasta Poznania Andrzeja Wituskiego, utrwalił się charakter tego miejsca, odtąd poddanego stałej rewaloryzacji i ochronie.

Po wojnie nastąpił powrót do idei założenia nekropolii osób szczególnie zasłużonych, a ostateczna decyzja zapadła w 1958 roku, gdy powstała Społeczna Komisja Cmentarza Zasłużonych

Osoba przybywająca po raz pierwszy na Cmentarz Zasłużonych Wielkopolan zwróci uwagę na pustą polanę, na prawo od głównego wejścia. Jest to „cmentarz choleryczny” – miejsce pochówku ofiar kilku epidemii cholery, nękających Poznań w latach 1831-1873, składanych w zbiorowych grobach, przesypywanych wapnem. W tym miejscu nikt już nie będzie pochowany.

Poza wspomnianą figurą Najświętszej Maryi Panny, uwagę zwraca położony przy wschodnim ogrodzeniu cmentarza stylowy, figuralny nagrobek Anieli z Liszkowskich Dembińskiej z 1889 r., dłuta Władysława Marcinkowskiego.

Lekarze i artyści

W ośmiu cmentarnych kwaterach rozmieszczono miejsca spoczynku szczególnie zasłużonych mieszkańców Poznania (i kraju), którzy odeszli w XIX i XX wieku. Nadal przenoszone są tu szczątki lokalnych bohaterów Wielkopolski i odbywają się pogrzeby wyjątkowych osób.

Wchodząc na cmentarz, idąc główną alejką, na ścianie bocznej widzimy epitafia zasłużonych poznaniaków, którym z różnych, najczęściej tragicznych, powodów nie było dane tu spocząć, m.in. inżyniera Tadeusza Rugego, ostatniego przedwojennego prezydenta Poznania, i Mikołaja Kiedacza, współpracownika Cyryla Ratajskiego, zamordowanego w Forcie VII.  Dalej rzędem widnieją grobowce szacownych postaci, m.in. rodziny Antoniego Pfitznera, cukiernika i zasłużonego działacza społecznego. Niewiele osób zwróci w tym miejscu uwagę na skromny grób Teresy z Wodzińskich Wodzińskiej, niedoszłej teściowej Fryderyka Chopina.

Alejka wiodąca w prawo poprzez nazwiska spoczywających tam osób daje przegląd zasłużonych dla miasta i regionu postaci żyjących w wiekach XIX i XX. Są tu pochowani m.in. muzyk Raul Koczalski, powstaniec styczniowy pułkownik Edmund Callier, księgarz i wydawca Jan Konstanty Żupański, historyk Józef Łukaszewicz, lekarze Bolesław Krysiewicz, Ludwik Gąsiorowski, Tomasz Drobnik, Celestyn Rydlewski (także polityk) oraz Ireneusz Wierzejewski. W pobliżu zaś m.in. aktorskie małżeństwo związane z Teatrem Polskim: Nuna Młodziejowska-Szczurkiewiczowa, z mężem Bolesławem i charakterystycznym aktorem Franciszkiem Ryllem. Tam też znajduje się nagrobek druha – Sokoła Ksawerego Zakrzewskiego.

Prezydenci i powstańcy

Mocnym politycznym akcentem są tu groby Wojciecha Trąmpczyńskiego, marszałka Sejmu Ustawodawczego Rzeczpospolitej Polskiej w 1919 roku, i związanych z poznańskimi władzami w tym przełomowym roku braci Władysława i Zygmunta Seydów. Dla uzupełnienia trzeba zwrócić uwagę na upamiętnienie postaci dwóch prezydentów Poznania: stylowy grobowiec Jarogniewa Drwęskiego, pierwszego prezydenta miasta po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, i korespondujący z tym miejscem pomnik Wojciecha Szczęsnego Kaczmarka – choć sam zmarły spoczywa na cmentarzu Junikowskim.

Ta nekropolia to najstarszy dotąd czynny cmentarz w Poznaniu

Nieco w głębi jest kwatera rodziny Mottych, a w niej m.in. spoczywa kronikarz dziewiętnastowiecznego Poznania, Marceli Motty. W pobliżu pochowany jest w osobnym grobowcu rodzinnym najwybitniejszy dotąd prezydent Poznania Cyryl Ratajski – obok zaś jego teść, Roman May, zasłużony przemysłowiec poznański. W tym zacnym gronie, w pobliżu, znajdują się mogiły profesora Lecha Trzeciakowskiego, historyka, artysty rzeźbiarza Władysława Marcinkowskiego, a po drugiej stronie alejki – księdza Juliana Janickiego, nauczyciela i działacza naukowego, oraz ks. Antoniego Stychla, proboszcza parafii farnej, który wprowadzał poznański Kościół w realia Polskiego Sejmu Dzielnicowego w 1918 roku.

Pod koniec listopada 1988 roku na Cmentarz Zasłużonych Wielkopolan uroczyście przeniesiono (z Malborka) trumnę ze szczątkami generała Stanisława Taczaka, pierwszego dowódcy Powstania Wielkopolskiego 1918-1919. W pobliżu pomnika nagrobnego dowódcy znajduje się grób podkomendnego: pułkownika Wincentego Wierzejewskiego, twórcy konspiracji skautowej, a potem złożonej z przyszłych harcerzy kompanii 1. Pułku Strzelców Wielkopolskich; uroczysty pogrzeb tego oficera – patrioty, po przeniesieniu szczątków z Anglii, odbył się w grudniu 2019 roku.

Symboliczne

Nieco poniżej głównej alei odwiedzić można grobowce zasłużonych architektów Rogera Sławskiego i Władysława Czarneckiego; inny budowniczy, Antoni Krzyżanowski, został pochowany w rodzinnym grobowcu przy alejce równoległej do ścieżki wprowadzającej. Tutaj też jest miejsce spoczynku nieformalnego kontynuatora dzieła M. Mottego, profesora Zbigniewa Zakrzewskiego, profesora Janusza Ziółkowskiego, a nieco dalej okazały grobowiec Stanisława Mikołajczyka, premiera polskiego rządu emigracyjnego w latach drugiej wojny światowej.

Są też groby symboliczne i pomniki, jak obelisk z medalionem (oparty na niezachowanym oryginalnym), zawierający urnę z ziemią z grobu Hipolita Cegielskiego i głaz upamiętniający poznaniaków związanych z Tatrami.

Obecnie na tej szacownej nekropolii, porównywalnej z pobliską Kryptą Zasłużonych Wielkopolan, mogą być pochowane osoby szczególnie zasłużone dla Poznania – niezależnie od alei zasłużonych na cmentarzu Junikowskim.

Dziś Cmentarz Zasłużonych Wielkopolan to miejsce pełne refleksji, pozwalające na wspomnienie o najwybitniejszych mieszkańcach tej ziemi, a listopadowy spacer alejkami nekropolii może skłonić do przyjrzenia się dziejom Polski i regionu.

Autor: MAREK REZLER

BIEŻĄCE WYDANIE

Grudzień 2025