Pierwszy porozbiorowy wojewoda
Witold Celichowski – kim był i jaką rolę odegrał w tworzącej się po I wojnie światowej polskiej administracji w Poznaniu?
W opracowaniach dotyczących wydarzeń lat 1918-1919 w Wielkopolsce coraz częściej dokonuje się trochę innej oceny tego, co działo się tutaj w pierwszym okresie naszej porozbiorowej niepodległości. Patriotyczne zasługi powstańców łączy się z osiągnięciami i działaniami ich poprzedników.
Premier minipaństewka
Proces integracji Wielkopolski z odrodzoną Rzecząpospolitą nie nastąpił niespodziewanie. Przenikanie struktur administracyjnych Wielkopolski i Polski centralnej rozpoczęło się już na przełomie lat 1918-1919. Pierwszym sygnałem nadchodzących zmian były postanowienia Sejmu Dzielnicowego, który obradował w poznańskiej sali Lamberta (na Piekarach, dziś już nie istnieje) między 3 i 5 grudnia 1918 roku. Powołano wtedy Naczelną Radę Ludową jako zwierzchnią władzę nad ziemiami zaboru pruskiego, z Komisariatem jako ścisłym organem kierowniczym. Początkowo nie naruszano struktury administracji niemieckiej. Już 3 stycznia 1919 roku Komisariat Naczelnej Rady Ludowej na stanowisko naczelnego prezesa prowincji oraz prezesa rejencji poznańskiej powołał adwokata Wojciecha Trąmpczyńskiego; była to funkcja zbliżona do polskiego wojewody. Jego zastępcą został również prawnik, dr Witold Celichowski, który w rzeczywistości już od 9 stycznia kierował prowincją, gdyż Trąmpczyński został marszałkiem Sejmu Ustawodawczego. Pełnił funkcję premiera minipaństewka wielkopolskiego: kierował administracją regionu, mianował i odwoływał starostów (w czerwcu zadania te przejął Komisariat NRL).
28 marca 1919 roku Komisariat Naczelnej Rady Ludowej uzyskał pełnię władzy na ziemiach byłego zaboru pruskiego, ale już z mandatu Rady Ministrów w Warszawie. I tu pojawia się aspekt sprawy, na który dotąd rzadko zwracano uwagę: do 28 czerwca 1919 roku, czyli do podpisania w Wersalu traktatu pokojowego, w myśl prawa międzynarodowego ziemie zaboru pruskiego wciąż były częścią państwa niemieckiego, obowiązywały też granice z 1914 roku. Zwycięskie powstanie Wielkopolan ujawniło wolę społeczeństwa, lecz nie miało prawnej mocy sprawczej. Zatem trzeba było zachować przynajmniej pozory więzi z resztą ziem, aby zapewniały one bezpieczeństwo w stosunkach międzynarodowych i nie stawiały w dwuznacznej sytuacji polskich polityków w Paryżu.
Celichowski jako wojewoda był sprawnym administratorem i organizatorem, konsekwentnie hołdującym tradycji pracy organicznej
Podpisanie traktatu wersalskiego pozwoliło usunąć te formalne przeszkody i można było pomyśleć już o etapach scalenia Wielkopolski z Rzecząpospolitą. Dnia 1 sierpnia 1919 roku ustalono zasady tymczasowej organizacji zarządu byłej dzielnicy pruskiej, 6 listopada rozwiązano Komisariat NRL i powołano Ministerstwo Byłej Dzielnicy Pruskiej. Organ ten istniał między 17 sierpnia 1919 roku i 28 kwietnia 1922 roku, i był jednym z ministerstw rządu centralnego w Warszawie, lecz jego siedzibą był Poznań. Z dniem 1 sierpnia 1919 roku przestał istnieć urząd naczelnego prezesa prowincji, a w miejsce to wprowadzono urząd wojewódzki z wojewodą na czele. Urząd pierwszego polskiego wojewody poznańskiego po odzyskaniu przez Polskę niepodległości sprawował Witold Celichowski, oficjalnie mianowany 23 października 1919 roku i pozostający na tym stanowisku do 2 stycznia 1923 roku.
Przypomnijmy sylwetkę tego Polaka.
Doktor praw
Urodził się 9 maja 1874 roku w Bninie, w rodzinie Zygmunta Celichowskiego, wielce zasłużonego bibliotekarza zbiorów kórnickich, sekretarza Jana Działyńskiego, i Zofii z Ziemnych. Jak wielu synów znakomitych rodów poznańskich, uczęszczał do słynnego Gimnazjum św. Marii Magdaleny w Poznaniu, a potem studiował prawo na uniwersytetach w Berlinie, Monachium, we Wrocławiu i w Getyndze.
W tamtym czasie studia humanistyczne kończono z tytułem doktora. Witold Celichowski został doktorem praw w 1897 roku, a następnie, też zgodnie z ówczesną praktyką, działał w kilku różnych miejscach. Był asesorem w Berlinie, prowadził praktykę prawniczą w Koźminie, Nowym Tomyślu i Grudziądzu. Ostatecznie w 1900 roku na stałe osiadł w Poznaniu i wkrótce dał się poznać jako adwokat – obrońca m.in. polskich uczniów i studentów. W 1914 roku ożenił się z Anielą Drogowską; mieli syna, Zygmunta.
Rozporządzenia po niemiecku
W proces jednoczenia podzielonych ziem polskich W. Celichowski zaczął włączać się jeszcze w czasie wojny światowej. W latach 1916-1918 w Warszawie prowadził kurs przygotowawczy dla przyszłych urzędników polskiej administracji. Ale gdy w zaborze pruskim zaczęły powstawać korzystne warunki dla budowy polskiego zarządu, natychmiast wrócił do Poznania. W listopadzie 1918 roku wszedł w skład Rady Ludowej Miasta Poznania i stopniowo (podobnie jak w zarządzie miasta Jarogniew Drwęski) zaczął zajmować coraz wyższe stanowiska w kierownictwie administrującym dawną niemiecką prowincją poznańską. Objął funkcję zastępcy prezesa, potem (jak wspomniano) naczelnego prezesa prowincji i rejencji poznańskiej. Wreszcie 16 października 1919 roku został mianowany pierwszym po odzyskaniu niepodległości wojewodą poznańskim.
W znacznym stopniu spolonizował urzędy, przy tym obsadzając je ludźmi szczególnie Wielkopolsce bliskimi, o orientacji endeckiej, chadeckiej i chrześcijańsko-społecznej – a więc silnie związanymi z macierzystym regionem. Był sprawnym administratorem i organizatorem, konsekwentnie hołdującym tradycji pracy organicznej. Konsekwentny i uparty, nie zawsze skłonny do kompromisu, autentycznie kierował i rządził, ale ściśle współpracował z ministrem byłej dzielnicy pruskiej Władysławem Seydą – reprezentantem władz centralnych w Warszawie.
Jako ciekawostkę można podać, że jeszcze w maju 1919 roku W. Celichowski, jako prezes rejencji, wydawał rozporządzenia w języku niemieckim i nakazywał respektowanie zarządzeń władz niemieckich i pruskich. Ale od początku swego urzędowania systematycznie wymieniał niemieckich urzędników na osoby polskiego pochodzenia – co jednak w realiach zaboru pruskiego (inaczej niż w Galicji) było zadaniem bardzo trudnym ze względu na brak odpowiednich kadr na miejscu.
Niewygodnie z rządem
Z chwilą likwidacji ministerstwa W. Celichowski bezpośrednio podlegał rządowi warszawskiemu – i odtąd już na własnej skórze zaczął odczuwać realia płynących stamtąd presji i nacisków wobec odmiennych tendencji występujących w Wielkopolsce. Wreszcie w 1923 roku musiał odejść ze stanowiska, zmuszony do tego odmową wprowadzenia w jego województwie stanu wyjątkowego po zamachu na prezydenta Gabriela Narutowicza. Po nieprzyjemnej rozmowie z premierem Władysławem Sikorskim został zmuszony do wyrażenia zgody na przeniesienie do Katowic na stanowisko wojewody śląskiego. Natychmiast jednak (mimo rozżalenia Wojciecha Korfantego) zrezygnował z tego urzędu i powrócił do zawodu prawnika. Wspólnie z bratem Stanisławem prowadził kancelarię adwokacką w Poznaniu, pełnił kierownicze funkcje w Izbie Adwokackiej w Poznaniu. W latach 1928-1939 był zastępcą przewodniczącego Kuratorium Fundacji Sułkowskich w Rydzynie.
Po wybuchu wojny we wrześniu 1939 roku W. Celichowski wyjechał do Lwowa, a potem mieszkał w Krakowie i w Warszawie, gdzie działał w Radzie Głównej Opiekuńczej. Zmarł w czasie powstania warszawskiego, 21 września 1944 roku. Po wojnie szczątki Witolda Celichowskiego przeniesiono na Cmentarz Zasłużonych Wielkopolan w Poznaniu. Dziś wojewoda wielkopolski za szczególne zasługi przyznaje Medal im. Witolda Celichowskiego.
Z perspektywy czasu trzeba stwierdzić, że Witold Celichowski nadał administracji poznańskiej swoistego rozmachu. Historycy epoki w pełni zgodni są w opinii, że Urząd Wojewódzki Poznański w okresie międzywojennym cechował się kompetencją i sprawnością działania – co było o tyle ciekawe, że w latach dwudziestych najsprawniejsza kadra administracyjna napłynęła z Galicji. W Poznaniu jednak większość urzędników była rodowitymi Wielkopolanami, co prawda pozyskiwanymi stopniowo, w miarę upływu lat i zdobywania kwalifikacji. Byli to ludzie operatywni, sprawni w działaniu, bardzo zainteresowani losem swego regionu. Niezależnie od pojawiających się intryg politycznych na szczeblach najwyższych i od przemian po 1934 roku, oni trwali. Bez osobowości Witolda Celichowskiego i jego pracy dla kraju i regionu byłoby to prawie niemożliwe.
Autor: MAREK REZLER