Pierwszy prezydent
Kim był Jarogniew Drwęski, który, będąc w sile wieku, zmarł dokładnie sto lat temu?
Tytuł może sugerować, że mowa będzie o Jerzym Waszyngtonie, pierwszym prezydencie Stanów Zjednoczonych, lub o Gabrielu Narutowiczu – pierwszym prezydencie Polski odrodzonej po rozbiorach. Chodzi jednak o pierwszego prezydenta miasta Poznania po odzyskaniu niepodległości, Jarogniewa Drwęskiego, którego setna rocznica śmierci przypada we wrześniu 2021 roku. A była to postać wielce zasłużona, oryginalna, interesująca, naprawdę nietuzinkowa.
Prawnik i działacz
Jarogniew Mikołaj Drwęski urodził się 6 grudnia 1875 roku w Glinnie koło Wągrowca, w ziemiańskiej rodzinie pieczętującej się herbem Gozdawa. Starannie wychowany, niemal od początku przeznaczony był w rodzinie do wykonywania poważanego zawodu – i tak został ukierunkowany. Uczęszczał do słynnego Gimnazjum św. Marii Magdaleny w Poznaniu, gdzie w 1895 roku zdał egzamin maturalny. W czasie nauki w szkole prezesował tajnemu, samokształceniowemu Towarzystwu Tomasza Zana, gdzie starano się bardziej poznać polskie dzieje i kulturę, ale z pragmatycznego i rzeczowego punktu widzenia. Już wtedy zdradzał uzdolnienia literackie, a w styczniu 1895 roku opublikował nowelkę w „Przeglądzie Poznańskim”.
Po odbyciu studiów prawno-ekonomicznych na uniwersytecie w Berlinie w latach 1899-1903 odbył praktykę sądową w Poznaniu, a następnie otworzył w stolicy Wielkopolski własną kancelarię adwokacką (przy alei Wilhelmowskiej – dziś al. Marcinkowskiego, potem przy ul. Rycerskiej – obecnie Fr. Ratajczaka), którą prowadził aż do 1918 roku.
Nie zajmował się wyłącznie prawem. Był członkiem Związku Narodowego, pisywał artykuły o tematyce kulturalnej w „Przeglądzie Poznańskim” i „Przeglądzie Wielkopolskim”. Jeszcze w okresie studiów, pod pseudonimem Vester, publikował na łamach „Pracy” i polemizował z niemieckim dziennikiem „Posener Tageblatt”. Wyraźnie ukierunkował się niepodległościowo, choć reprezentował już inne pokolenie polskich działaczy narodowych, społecznych niż zmarły w 1910 roku ksiądz Piotr Wawrzyniak. W początkach XX wieku w Wielkopolsce stopniowo zaczynał się kształtować nowy krąg patriotyczny, w miejsce pracy organicznej coraz częściej wiążący możliwość bardziej czynnego działania na rzecz niepodległości – choć nie koniecznie drogą powstania zbrojnego. W swoich tekstach J. Drwęski zaczął jednoznacznie krytykować politykę Niemiec wobec Wielkopolski i wprost wyrażać niechęć wobec przypadków lojalizmu i oportunizmu – co było logiczne wobec wyraźnego zaostrzenia kursu antypolskiego przez cesarza Wilhelma II w pierwszych latach XX wieku.
Stopniowo też angażował się w działalność społeczno-administracyjną. W latach 1904-1905 i 1915-1918 Drwęski był członkiem Rady Miejskiej Poznania, ale w kręgach działaczy polskich cieszył się opinią raczej konserwatysty. Jako adwokat miał swoich klientów wśród polskich ziemian, a w 1914 roku zasłynął skuteczną obroną Macieja Mielżyńskiego (późniejszego dyktatora III powstania śląskiego), oskarżonego o zastrzelenie w Dakowach Mokrych żony i jej partnera. Pośredniczył też w sprzedaży nieruchomości.
Na urzędzie
W 1914 roku Jarogniew Drwęski wszedł w skład konspiracyjnego organu będącego swoistym „gabinetem cieni” Rady Miejskiej, który cztery lata później ujawnił się jako Rada Ludowa miasta Poznania. W dniu 11 listopada 1918 roku, na wniosek Naczelnej Rady Ludowej mecenas Drwęski został mianowany przez Wydział Wykonawczy Rady Robotników i Żołnierzy pierwszym polskim nadburmistrzem Poznania (później, wyłoniona w marcu 1919 roku polska Rada Miasta powierzyła mu 17 kwietnia 1919 r. stanowisko prezydenta Poznania). Już wtedy pojawił się akcent ekonomiczny działań poznańskich polityków, którzy wykorzystali rolę Wielkopolski w wyżywieniu Niemiec dla uzyskania zgody na decyzje administracyjne, w innych warunkach niemożliwe do osiągnięcia. Tak otrzymano zgodę na objęcie przez Jarogniewa Drwęskiego stanowiska nadburmistrza Poznania, a dwa tygodnie później, w początkach grudnia, na obrady Polskiego Sejmu Dzielnicowego.
Mimo zaangażowania w sprawy związane z niepodległością Polski i regionu, J. Drwęski reprezentował opinię Komisariatu Naczelnej Rady Ludowej. Ewentualne działania zbrojne nie gwarantowały sukcesu, ale należało prowadzić grę polityczną z państwami Ententy w Paryżu, honorować ich postanowienia – równocześnie mając do dyspozycji, choć trzymając je w ryzach, coraz aktywniejsze kręgi polskiej młodzieży.
Zaskakujące, że dziś postać Jarogniewa Drwęskiego, pomimo wielkich zasług, pozostaje w cieniu innych polityków wielkopolskich tego okresu
Po nieoczekiwanym wybuchu Powstania Wielkopolskiego J. Drwęski zachował swoje stanowisko. Podobnie było 17 kwietnia 1919 roku, gdy objął funkcję prezydenta miasta – przy poparciu zarówno wyborców polskich, jak i niemieckich. Widać tu było wyraźnie specyfikę stosunków polsko-niemieckich w regionie, gdzie tendencje niepodległościowe strony polskiej miały charakter polityczny, ale nie narodowościowy. Zwyciężyła linia przyjęta przez polskie kręgi narodowe jeszcze w poprzednim stuleciu. Dodajmy, że w niektórych środowiskach rezultaty tej sytuacji były zauważalne nawet w początkowym okresie II wojny światowej.
Na wielu polach
Z perspektywy czasu zadziwiające są szerokie i prężne działania Jarogniewa Drwęskiego. Pełniąc powierzone stanowisko, przede wszystkim doprowadził do spolszczenia aparatu urzędniczego. W realiach trudności aprowizacyjnych 9 stycznia 1919 r. zorganizował Główny Urząd Żywnościowy, który szybko usunął braki w zaopatrzeniu ludności cywilnej miasta.
Na tym nie koniec. Dzięki staraniom Jarogniewa Drwęskiego uruchomiono 17 sierpnia 1919 r. Operę Poznańską, miasto przejęło Bibliotekę Raczyńskich i Teatr Polski.
Będąc bardzo prężnym w działalności gospodarczej, prezydent Drwęski uruchomił program robót publicznych. Z jego inicjatywy w 1921 roku rozpoczęto cykl Targów Krajowych; dały one początek Międzynarodowym Targom Poznańskim. Drwęski został też pierwszym prezesem Związku Miast Polskich i ułożył projekt polskiej ordynacji miejskiej, która odegrała wielką rolę w unifikacji norm prawa miejskiego w całej Polsce. Związek ten istnieje do dziś.
Jarogniew Drwęski był też prezesem Towarzystwa Prawno-Ekonomicznego w Poznaniu i wchodził w skład zespołu redakcyjnego „Przeglądu Prawno-Ekonomicznego”.
Niezmordowany społecznik znajdował też czas na sprawy związane ze sportem. Był organizatorem Klubu Wioślarskiego, Bractwa Strzeleckiego i Aeroklubu Polskiego w Poznaniu; od października 1919 roku był prezesem tej organizacji.
Zasłużony, zapomniany
Odejście Jarogniewa Drwęskiego było nagłe i niespodziewane, w zaledwie 45. roku życia. Prezydent miasta zachorował na czerwonkę i zmarł 14 września 1921 roku. Pierwszy polski prezydent Poznania po rozbiorach spoczywa na Cmentarzu Zasłużonych Wielkopolan na Wzgórzu św. Wojciecha – w charakterystycznym grobowcu z obeliskiem i medalionem przedstawiającym zmarłego.
W życiu i działalności Jarogniewa Drwęskiego należy podkreślić rolę jego żony, Izabeli Bogumiły Amrogowicz. Urodziwa, inteligentna, znająca swoją wartość i świadoma zajmowanej pozycji pomagała mężowi w pracy, i w tym samym czasie prowadziła aktywną działalność społeczną. W czasie Powstania Wielkopolskiego współorganizowała służbę pomocniczą kobiet, sanitarną i zaopatrzeniową. Równocześnie też budziła żywe zainteresowanie wyższych oficerów wielkopolskich wojsk, znacznie odbiegając powierzchownością, inteligencją i charakterem od żeńskiego otoczenia.
Zaskakujące, że dziś postać Jarogniewa Drwęskiego, pomimo wielkich zasług, pozostaje w cieniu innych polityków wielkopolskich tego okresu. Widać tu podobieństwo do losów jednego z trzech głównych komisarzy Naczelnej Rady Ludowej, niezwykle zasłużonego i pracowitego Adama Poszwińskiego – podczas gdy o ks. Stanisławie Adamskim i Wojciechu Korfantym wiadomo jest powszechnie. Z czasem zasługi pierwszego polskiego prezydenta Poznania odeszły w cień wielkiego Cyryla Ratajskiego. Niesłusznie. Wypada więc zachęcić do lektury znakomitej monografii pierwszego polskiego prezydenta Poznania pióra prof. Waldemara Łazugi.
Autor: MAREK REZLER