Dla sportowców i mieszkańców

Podczas siedmiu edycji programu „Szatnia na medal” wielkopolskie samorządy zrealizowały łącznie 330 zadań, pozyskując z budżetu województwa niemal 23 mln zł na budowę i remonty szatni oraz sanitariatów przy obiektach sportowych. Ponadto 15 mln zł dotacji trafiło do gmin i powiatów inwestujących od 2016 r. w infrastrukturę lekkoatletyczną.
Do 28 lutego wielkopolskie gminy i powiaty mogą składać wnioski w tegorocznej odsłonie programu lekkoatletycznego, w ramach którego samorząd województwa dofinansowuje budowę m.in. bieżni sportowych. W puli na 2025 rok jest 4,5 mln zł, powstające bieżnie o nawierzchni syntetycznej mogą mieć długość 100, 300 lub 400 metrów, a w ramach projektu można ująć także skocznie (do skoku w dal i wzwyż) oraz rzutnie.
31 stycznia zakończył się z kolei nabór wniosków do programu „Szatnia na medal”. W tej edycji beneficjenci mieli do dyspozycji 2 mln zł na budowę i remonty szatni oraz sanitariatów przy obiektach sportowych.
O tym, jak realizacja tych dwóch inicjatyw wyglądała w 2024 roku, a także w latach poprzednich, dyskutowali 14 stycznia radni z sejmikowej Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki. To też dobra okazja, by przypomnieć kulisy powstania obu przedsięwzięć.
Pięta achillesowa
Gdy w listopadzie 2017 roku samorząd województwa inaugurował pionierski w skali kraju program „Szatnia na medal”, w którym wielkopolskie gminy i powiaty mogły ubiegać się o dofinansowanie infrastruktury sanitarnej przy obiektach sportowych, nikt nie znał rzeczywistej skali potrzeb.
– Szatnie i sanitariaty są często w opłakanym stanie. Zamierzamy pomóc w remoncie lub budowie tej infrastruktury, która jest piętą achillesową bazy sportowej – mówił, inaugurując jesienią 2017 roku pierwszą edycję „Szatni na medal”, marszałek Marek Woźniak.
– Poprzez poprawę warunków ogólnodostępnych budynków szatniowo-sanitarnych chcemy zbudować pozytywny wizerunek sportu kojarzonego ze zdrowiem i higieną – dodawał wtedy Jacek Bogusławski z zarządu województwa.
Owszem, zrobiono rozeznanie wśród samorządowców, zarezerwowano po 2 miliony złotych rocznie w pierwszych edycjach (później ta kwota wzrosła do 4 mln, teraz znów są 2 mln zł), ale chyba nikt nie spodziewał się takiego sukcesu przedsięwzięcia, rekordowego zainteresowania beneficjentów, prawdziwego strzału w dziesiątkę.
Już w pierwszym rozdaniu z 2018 roku zgłoszenia od lokalnych samorządów trzykrotnie przekroczyły budżet zaplanowany w programie. Przypomnijmy, że zgłoszono wówczas 95 wniosków, w których aplikowano o łączne dofinansowanie w kwocie 6 milionów złotych. 74 wnioski dotyczyły remontów szatni, a 21 – ich budowę od podstaw.
W kolejnych latach było zresztą podobnie.
Determinacja JST
Tworzono np. listy rezerwowe dla powiatów i gmin, których wnioski ze względu na ograniczony budżet „Szatni…” nie uzyskały grantu. Mogły one liczyć na dofinansowanie, jeśli samorządy z listy głównej zrealizowały zadania za kwoty niższe niż zakładane lub zrezygnowały z realizacji przedsięwzięcia. Trzeba też zaznaczyć, że podjęcie stosownych uchwał sejmiku i podpisanie umów następowało dopiero po spełnieniu przez JST wszystkich formalności.
– W pierwszej kolejności wsparcie otrzymują samorządy, które miały bardzo dobrze przygotowane wnioski i zaawansowane prace przy realizacji zadania. Sprawdzamy m.in., czy dysponują uchwałą budżetową zapewniającą wkład własny, czy posiadają pozwolenie na budowę, a także czy zdążyły wyłonić w przetargu wykonawcę prac – tłumaczył podczas jednego z posiedzeń sejmikowej Komisji Budżetowej Tomasz Wiktor, dyrektor Departamentu Sportu i Turystyki w Urzędzie Marszałkowskim w Poznaniu. – Chcemy uniknąć sytuacji, w której przekazujemy pieniądze na budowę szatni, a gmina ma problem z wyłonieniem wykonawcy i kilkukrotnie ogłasza przetarg.
Tych kłopotów udało się uniknąć, a dzięki wspólnej determinacji samorządów (wojewódzkiego i lokalnych) liczby podsumowujące „Szatnię na medal” z jednej strony wyglądają imponująco, a z drugiej oznaczają, że zaczyna brakować… chętnych.
Dzięki wspólnej determinacji samorządów (wojewódzkiego i lokalnych) liczby podsumowujące „Szatnię na medal” z jednej strony wyglądają imponująco, a z drugiej oznaczają, że zaczyna brakować… chętnych
– Podczas siedmiu edycji tego programu, w latach 2018-2024, wielkopolskie samorządy zrealizowały łącznie 330 zadań. Kosztowały one prawie 60,5 mln zł, a dofinansowanie z budżetu województwa sięgnęło niemal 23 mln zł. Z tych pieniędzy skorzystało 158 gmin z 31 powiatów – wyliczał 14 stycznia w UMWW podczas obrad komisji kultury fizycznej zastępca dyrektora Departamentu Sportu i Turystyki UMWW Adam Wysocki.
Na przykład w 2024 r. ukończono 20 zadań (15 remontów i 5 inwestycji) w 11 powiatach. Ich koszt przekroczył 5,1 mln zł, a dofinansowanie samorządu województwa wyniosło 1,7 mln zł.
– Warto odnotować, że powoli spada liczba beneficjentów „Szatni na medal”. Coraz mniej jest przecież gmin, tylko 65 spośród 221, które nie skorzystały dotąd z tego programu – podsumował Adam Wysocki.
Małe, a cieszy
Mniejsze zainteresowanie JST tego typu wsparciem może też oznaczać, że najpilniejsze potrzeby samorządów, związane z budową lub remontami infrastruktury sanitarnej przy obiektach sportowych, zostały już zaspokojone. Podpisując umowy, włodarze gmin i powiatów zaznaczali, że program dał szansę zwłaszcza mniejszym miejscowościom z naszego regionu.
– To umowy, które nie opiewają na miliony, ale w naszej ocenie są nie mniej ważne dla mieszkańców i samorządów przez to, że związane są z aktywnością sportową. Oprócz dużych obiektów istotne są także te kameralne, służące lokalnej społeczności, które nie zawsze są w takim stanie, jakiego byśmy oczekiwali w XXI wieku – potwierdzał tę ideę marszałek Marek Woźniak.
– Maksymalna kwota dotacji w tym programie to 130 tys. zł, a my przecież finansujemy nie więcej niż połowę wartości każdej inwestycji. Dlatego trzeba docenić starania samorządów, które w wielu przypadkach nie ograniczają się do 50 proc. wkładu własnego, ale przeznaczają na ten cel większe kwoty – podsumowuje Jacek Bogusławski.
Podobnie jest zresztą w pozostającym nieco w cieniu „Szatni…”, a nie mniej istotnym programie lekkoatletycznym, również realizowanym przez samorząd województwa.
Budujemy bieżnie
Już w 2016 roku władze regionu postanowiły wspierać rozwój infrastruktury służącej lekkiej atletyce, tej najsilniejszej w regionie dyscyplinie, która stanowi także podstawę do uprawiania innych sportów.
– Gdy szukaliśmy pomysłu na program wojewódzki, rozwijający inwestycje w lokalnych samorządach, wybraliśmy „królową sportu” – lekką atletykę, przynoszącą nam w rankingach krajowych (w rywalizacji dzieci i młodzieży) najwięcej punktów – przypomniał radnym Adam Wysocki. – Zresztą sportowcy zdobywający często pierwsze szlify w konkurencjach LA wybierają później inne dyscypliny.
W ramach tego programu samorząd ma możliwość dofinansowania budowy bieżni okólnych, bieżni prostych, skoczni (do skoku w dal i wzwyż) oraz rzutni. Podczas kilku lat jego funkcjonowania zrealizowano 67 zadań za łączną kwotę niemal 74 mln zł, z czego prawie 15 mln zł dołożyło województwo.
Podpisując umowy, włodarze gmin i powiatów zaznaczali, że program dał szansę zwłaszcza mniejszym miejscowościom z naszego regionu
W 2024 roku beneficjenci zrealizowali 5 inwestycji z zakresu infrastruktury lekkoatletycznej za kwotę 5,8 mln zł, w tym 2,5 mln zł stanowiło dofinansowanie z regionalnej kasy. Przedsięwzięcie zyskuje na popularności, o czym może świadczyć fakt, że w budżecie województwa na 2025 rok na realizację podobnych zadań zabezpieczono kwotę 4,5 mln zł
– Chętnych nie brakuje, w ubiegłym roku złożono 12 wniosków o dotację, ale części przedsięwzięć samorządy nie mogły zrealizować ze względu na długi proces inwestycyjny – tłumaczył podczas obrad komisji Adam Wysocki. – Wyciągamy wnioski i np. od tegorocznej edycji konkursu wraz z wnioskiem o dofinansowanie obligatoryjnie należy złożyć także projekt budowlany bieżni.
Warto odnotować, że samorządowy program wsparcia obiektów lekkoatletycznych ruszył w 2016 roku, gdy województwo utraciło wpływ na podział funduszy z Totalizatora Sportowego.
Rząd pomoże
Przypomnijmy, że do 2016 roku (kiedy to do kompetencji władz centralnych przeniesiono decydowanie o tym, komu i na co pozwolić inwestować w tej dziedzinie) funkcjonował Program Rozwoju Bazy Obiektów Sportowych Województwa Wielkopolskiego. Wówczas to sejmik podejmował decyzję o planie inwestycji na całą kadencję, opartym na wykorzystaniu środków z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej. Założeniem była likwidacja „białych plam” w poszczególnych powiatach i gminach.
Dzięki temu za kwotę 1,1 mld zł mogło powstać 249 obiektów (m.in. 95 pełnowymiarowych hal widowiskowo-sportowych, 66 mniejszych hal sportowych, 26 sal gimnastycznych, 21 krytych pływalni).
Jak informowaliśmy, w dniach 28-29 listopada 2024 r. w Szczecinie obradował Konwent Marszałków Województw RP. Podpisano wówczas m.in. porozumienie dotyczące rozwoju bazy sportowej na nowych zasadach, przywracające sprawdzoną i funkcjonującą wcześniej formułę współpracy na linii rząd – samorządy. Dokumenty parafowali minister sportu i turystyki oraz przedstawiciele siedmiu województw, w tym Wielkopolski.
– W zakresie środków na infrastrukturę sportową podpisaliśmy porozumienia z ministrem Sławomirem Nitrasem i władztwo w tym zakresie wróci do samorządów. Będziemy ponownie decydować w województwie, na co należy wydać pieniądze, które otrzymamy z Warszawy i do których – co będzie nowością – sami też pewne kwoty dołożymy – mówił w styczniu 2025 r. w rozmowie z „Monitorem” marszałek Marek Woźniak.
– Wielkopolska otrzyma z ministerstwa 18,5 mln zł na inwestycje w infrastrukturę sportową. Dołożymy kolejne 18,5 mln, co oznacza budżet w wysokości 37 mln zł do rozdysponowania wśród gmin, miast i powiatów. To będzie prawdziwy krok milowy rozwijający sport w naszym województwie. Nabór wniosków zaplanowano od 1 kwietnia – potwierdza Jacek Bogusławski z zarządu województwa.
Autor: PIOTR RATAJCZAK