„Regionalny parlament” ma 25 lat

Na inauguracyjnym posiedzeniu w 1998 roku sejmikowi radni zebrali się w sali sesyjnej Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu

9 listopada 1998 roku na swojej pierwszej sesji zebrał się Sejmik Województwa Wielkopolskiego, w którym zasiadało wówczas aż 60 radnych wybranych przez mieszkańców regionu.

Rok 2023 upływa pod znakiem obchodów ćwierćwiecza utworzenia w Polsce samorządów województw (równocześnie z powiatowymi). Także nasz region (pod hasłem „Dumni z Wielkopolski”) świętował swój jubileusz na przełomie wiosny i lata.

To na pamiątkę uchwalenia przez Sejm 5 czerwca 1998 roku reformy administracyjnej kraju. Warto jednak przypomnieć, że – po kolejnych perypetiach w Senacie i po prezydenckim wecie – ostateczna wersja ustawy, ze znanym nam dzisiaj podziałem na 16 województw, została przyjęta przez parlament dopiero 24 lipca 1998 roku.

60 wspaniałych

Następnie dość szybko, bo już 17 października 1998 roku odbyły się wybory samorządowe – pierwsze w historii, w których głosowano również na kandydatów ubiegających się o mandaty radnych powiatowych i wojewódzkich.

Na I kadencję Wielkopolanie mieli do obsadzenia aż 60 miejsc w sejmiku (dopiero od II kadencji – i tak zostało do dziś – nasz „regionalny parlament” odchudzono do 39 radnych). Warto też pamiętać, że wtedy mandat radnego województwa można było łączyć z zasiadaniem w parlamencie, a także ze sprawowaniem funkcji we władzach wykonawczych samorządu gminnego.

Głosowanie w regionie przyniosło triumf Sojuszu Lewicy Demokratycznej, który wprowadził do sejmiku aż 29 radnych. Największa – jak się miało okazać – siła opozycyjna, a więc Akcja Wyborcza Solidarność, uzyskała 21 mandatów. Po 5 miejsc przypadło Unii Wolności oraz Przymierzu Społecznemu (koalicji tworzonej przez kilka ugrupowań, przede wszystkim Polskie Stronnictwo Ludowe, Unię Pracy oraz Krajową Partię Emerytów i Rencistów).

Pierwszą samorządową koalicję w nowo utworzonym województwie wielkopolskim zawarły SLD i PS (de facto w sejmiku zdominowane przez PSL).

Laska na początek

Inauguracyjną sesję Sejmiku Województwa Wielkopolskiego zwołano na 9 listopada 1998 roku. Obrady w sali sesyjnej Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu (z tej gościny sejmik korzystał przez kolejne niemal 17 lat swojego funkcjonowania) rozpoczęło odśpiewanie hymnu Polski. Ówczesny wojewoda poznański (a wkrótce wielkopolski) Maciej Musiał podarował prowadzącemu początek sesji radnemu seniorowi Władysławowi Rozwadowskiemu laskę marszałkowską z herbami pięciu dotychczasowych miast wojewódzkich, które weszły w skład nowego, dużego regionu.

– Wręczam ją panu jako symbol jednoczącej się Wielkopolski – mówił Maciej Musiał.

Dziękując, radny senior stwierdził: – Mam tylko jedno życzenie. Chciałbym, żebyśmy nie kierowali się tu interesem własnego ugrupowania politycznego, ale na pierwszym miejscu stawiali dobro Wielkopolski.

Szybko okazało się, że od polityki w tym gremium nie sposób uciec. Zresztą nad tym, by sprawy szły po ich myśli, czuwali podczas sesji obecni w charakterze gości wielkopolscy szefowie stronnictw, które miały w sejmiku najliczniejsze reprezentacje: przewodnicząca poznańskich struktur SdRP, poseł Krystyna Łybacka (uznawana za główną konstruktorkę pierwszej sejmikowej koalicji) oraz przewodniczący wielkopolskiej AWS Bogdan Klepas.

Radni odebrali zaświadczenia o wyborze, a następnie złożyli ślubowanie. Jak precyzyjnie odnotowały media, do jego tekstu formułę „tak mi dopomóż Bóg” dodało ponad 30 radnych (z AWS, z UW, ale też 4 z SLD i 3 z PSL).

Jak Kuba prawicy…

Choć rządząca koalicja SLD-PSL miała wyraźną przewagę głosów 34-26 (takim też wynikiem kończyła się większość głosowań) i choć w sejmiku zasiadały również osoby z doświadczeniem parlamentarnym, to początkowo obrady – głównie ze względu na problemy i wątpliwości proceduralno-organizacyjne – przebiegały wyjątkowo wolno. Dość powiedzieć, że do zrealizowania pierwszego istotnego punktu sesji – wyboru przewodniczącego sejmiku – potrzeba było ponad 2,5 godziny.

Jedynym kandydatem na wspomnianą funkcję był, zgłoszony przez koalicję, pochodzący spod Ostrowa Wlkp., poseł PSL Józef Gruszka. – Moim hasłem życiowym jest: „Wielbiąc Boga, służyć ojczyźnie przez służbę człowiekowi” – zareklamował się pretendent. Jego kandydaturę poparło 34 koalicyjnych radnych. Wiceprzewodniczącymi zostali Zenon Kułaga z SLD i Jan Grzesiek z PSL.

Do zrealizowania pierwszego istotnego punktu sesji – wyboru przewodniczącego sejmiku – potrzeba było ponad 2,5 godziny

Ta część obrad zakończyła się politycznym spięciem, bo do prezydium sejmiku nie dopuszczono żadnego przedstawiciela opozycji (chodziło m.in. o międzypartyjny deal związany z odwrotnym układem sił w Radzie Miasta Poznania; dopiero po 13 miesiącach, w grudniu 1999 roku, trzecim wiceprzewodniczącym został Dariusz Szymczak z AWS). W głosowaniach 9 listopada 1998 r. przepadli zatem wysunięci jako kandydaci na wiceprzewodniczących przez AWS i UW Andrzej Porawski i Jerzy Stępień.

– Zostaliśmy postawieni pod ścianą: „jeżeli wy nam tu, to my wam tam”. A więc my postawiliśmy sprawę odwrotnie. Tego trzeciego wiceprzewodniczącego zawsze jeszcze można wybrać – tłumaczył się przed dziennikarzami przewodniczący klubu SLD Bartłomiej Krasicki.

– Jak teraz postąpimy? Zgodnie z zasadą: „Jak Kuba prawicy, tak prawica Kubie”. SLD postępuje według reguły, że zwycięzca bierze wszystko i szybko – grzmiał szefujący wówczas radnym AWS Zbigniew Czerwiński.

Marszałek bez jarzma?

Jeszcze tego samego dnia i w tym samym miejscu, kilkanaście minut po zakończeniu I posiedzenia, formalnie rozpoczęła się II sesja sejmiku. Tym razem głównym zadaniem rajców było wyłonienie władzy wykonawczej nowego szczebla samorządu. Tu również, zgodnie z politycznym układem sił, niespodzianek nie było.

Pierwszym marszałkiem województwa wielkopolskiego został (zgłoszony przez SLD) Stefan Mikołajczak ze Skoków, pokonując w głosowaniu wysuniętego przez opozycję Piotra Buczkowskiego. Na wicemarszałków (od początku tak te stanowiska powszechnie nazywano, choć formalnie aż do sierpnia 2001 roku byli to wiceprzewodniczący zarządu województwa) wybrano Jana Kopczyka z PSL i Kazimierza Kościelnego z SLD. Członkami zarządu radni ustanowili Wojciecha Jankowiaka z PSL i Andrzeja Nowakowskiego z SLD (dwaj ostatni nie zasiadali w sejmiku).

– Wybory miały oczywiście polityczny wymiar. Teraz jednak przyszedł czas pracy i należy uwolnić się od politycznego jarzma – deklarował mediom marszałek Stefan Mikołajczak. Przed nim i jego współpracownikami stało zadanie zbudowania od postaw struktury administracyjnej samorządu województwa, która miała formalnie rozpocząć pracę od 1 stycznia 1999 roku. A to wszystko w sytuacji, gdy początkowo nie do końca było wiadomo ani co dokładnie samorząd przejmie we władanie (na przykład które z jednostek w dziedzinach, które ustawowo miały przejść w regionalną jurysdykcję), ani jakim budżetem będzie dysponował, ani gdzie mają się podziać marszałkowscy urzędnicy.

Tymczasem radni zabrali się za przygotowanie statutu województwa. Do opracowania projektu tej „regionalnej konstytucji” sejmik na III sesji, która odbyła się już 23 listopada 1998 roku, wyznaczył 7-osobową Komisję Statutową. Optymistycznie zakładano, że regulujący najważniejsze zasady funkcjonowania samorządowych organów w województwie dokument będzie gotowy w ciągu kilkunastu dni. W rzeczywistości okazało się, że do uchwalenia statutu potrzebne były jeszcze kolejne trzy sesje.

Są tu 25 lat

Troje spośród radnych, którzy byli wśród 60 wybrańców rozpoczynających historię wielkopolskiego sejmiku w 1998 roku, również obecnie zasiada w sejmikowych ławach. To Zbigniew Czerwiński (wówczas AWS, obecnie PiS), Jan Grzesiek (PSL, w 1998 r. formalnie Przymierze Społeczne), Krystyna Kubicka-Sztul (25 lat temu SLD, teraz Nowa Lewica). Uczestnikiem wydarzeń z 9 listopada 1998 roku był również (wtedy nie zasiadał w sejmikowych ławach, ale został wybrany do zarządu województwa) obecny wicemarszałek i radny Wojciech Jankowiak z PSL.

Wymienioną wyżej czwórkę poprosiliśmy o wspomnienia na temat tego, co najbardziej zapamiętali z tamtych sejmikowych początków (wypowiedzi w ramce na stronie 8).

Ciekawostką jest również fakt, że w trakcie ćwierćwiecza wytworzyły się też swoiste rodzinne kontynuacje. W I kadencji radnymi byli m.in. Waldy Dzikowski z UW (do niedawna poseł PO, ostatnio wybrany na senatora) oraz Zbigniew Ajchler (wtedy SLD, do niedawna poseł wybrany z listy KO, a w ostatnich wyborach bezskutecznie ubiegający się o mandat z PiS). W obecnej, VI kadencji sejmiku radnymi (zasiadającymi w klubie PO) są ich dzieci: Marta Dzikowska i Przemysław Ajchler. Także ich zapytaliśmy o wspomnienia na temat tego, co porabiali 25 lat temu, gdy trwała I sesja sejmiku i czy mieli świadomość, w czym biorą udział ich ojcowie.

Na marginesie tej rodzinnej sejmikowej historii można dodać, że przez pierwszy rok VI kadencji sejmiku zasiadał w nim także (w klubie SLD – Lewica Razem) Romuald Ajchler – brat Zbigniewa, wieloletni poseł lewicy. Do niedawna mieliśmy więc w aktywnej polityce trzech Ajchlerów, związanych (mniej lub bardziej formalnie) z trzema formacjami: Przemysława z PO, Romualda z Nowej Lewicy i Zbigniewa z PiS…

Autor: ARTUR BOIŃSKI

BIEŻĄCE WYDANIE

Kwiecień 2024